Drugie dziecko za jednym ciosem:-P, :)
Ostatnio słyszymy: "No to chatka jest, możecie iść za jednym ciosem i machnąć drugie:- oczywiście o dziecko chodzi
Mieliście takie ciekawe zachęty jeżeli chodzi o ilość dzieci?
Od teściowej słyszymy: "No, tylko dzieci za dużo nie naróbcie", a my jej: "Tyle pokoi macie w nowym domu (5), że będzie je gdzie ulokować
Mieliście takie śmieszne sytuacje?
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Pamiętam jak przy pierwszej wizycie położnej po porodzie przestrzegała nas żartobliwie - tylko żebym za rok do drugiego tu nie przyjechała;)
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Moj mąż bardzo chętnie by "machnał" drugie ;), mi się tak nie śpieszy.
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Rodzina ciągle powtarza że Marika powinna mieć już dawno rodzeństwo.
Nie zdążyliśmy mieć. Niektórzy z rodziny widzieli nasze pierwsze dziecko zaledwie kilka razy, gdy poinformowaliśmy ich o tym, że jestem w kolejnej ciąży Nigdy nie zapomnę miny teściowej Po prostu nigdy. Widziałam jak blednie i po prostu oczy zrobiły się nieruchome a za nimi praktycznie widziałam tysiące myśli na sekundę: czy sobie poradzimy finansowo, czy mój organizm to wytrzyma (położną jest więc spaczenie zawodowe ;-) ), wielką radość i jednocześnie zagubienie. Nic nie powiedziała a po kilku dniach, gdy ochłonęła zaczęła się prawdziwie cieszyć i uznała, że to najlepszy wybór jakiego mogliśmy dokonać.
Aguś a czy Ty nie miałaś cc? Tak mi się jakoś kojarzy...?
Nie zdążyliśmy mieć. Niektórzy z rodziny widzieli nasze pierwsze dziecko zaledwie kilka razy, gdy poinformowaliśmy ich o tym, że jestem w kolejnej ciąży Nigdy nie zapomnę miny teściowej Po prostu nigdy. Widziałam jak blednie i po prostu oczy zrobiły się nieruchome a za nimi praktycznie widziałam tysiące myśli na sekundę: czy sobie poradzimy finansowo, czy mój organizm to wytrzyma (położną jest więc spaczenie zawodowe ;-) ), wielką radość i jednocześnie zagubienie. Nic nie powiedziała a po kilku dniach, gdy ochłonęła zaczęła się prawdziwie cieszyć i uznała, że to najlepszy wybór jakiego mogliśmy dokonać.
Aguś a czy Ty nie miałaś cc? Tak mi się jakoś kojarzy...?
Miałam, dlatego tak szybko nie mogę:)) Nawet nie chcę:)
Nie zdążyliśmy mieć. Niektórzy z rodziny widzieli nasze pierwsze dziecko zaledwie kilka razy, gdy poinformowaliśmy ich o tym, że jestem w kolejnej ciąży Nigdy nie zapomnę miny teściowej Po prostu nigdy. Widziałam jak blednie i po prostu oczy zrobiły się nieruchome a za nimi praktycznie widziałam tysiące myśli na sekundę: czy sobie poradzimy finansowo, czy mój organizm to wytrzyma (położną jest więc spaczenie zawodowe ;-) ), wielką radość i jednocześnie zagubienie. Nic nie powiedziała a po kilku dniach, gdy ochłonęła zaczęła się prawdziwie cieszyć i uznała, że to najlepszy wybór jakiego mogliśmy dokonać.
Aguś a czy Ty nie miałaś cc? Tak mi się jakoś kojarzy...?
Miałam, dlatego tak szybko nie mogę:)) Nawet nie chcę:)
No nie powinnaś ale nie chcesz?! Podwójna radość tylko :)
Nie zdążyliśmy mieć. Niektórzy z rodziny widzieli nasze pierwsze dziecko zaledwie kilka razy, gdy poinformowaliśmy ich o tym, że jestem w kolejnej ciąży Nigdy nie zapomnę miny teściowej Po prostu nigdy. Widziałam jak blednie i po prostu oczy zrobiły się nieruchome a za nimi praktycznie widziałam tysiące myśli na sekundę: czy sobie poradzimy finansowo, czy mój organizm to wytrzyma (położną jest więc spaczenie zawodowe ;-) ), wielką radość i jednocześnie zagubienie. Nic nie powiedziała a po kilku dniach, gdy ochłonęła zaczęła się prawdziwie cieszyć i uznała, że to najlepszy wybór jakiego mogliśmy dokonać.
Aguś a czy Ty nie miałaś cc? Tak mi się jakoś kojarzy...?
Miałam, dlatego tak szybko nie mogę:)) Nawet nie chcę:)
No nie powinnaś ale nie chcesz?! Podwójna radość tylko :)
Za rok, za dwa, jeszcze nie jestem gotowa hihi
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Po pierwsze primo kandydata na Tatusia nie ma na horyzoncie, tzn może nie tyle kandydata co odpowiedzianego partnera, a dwa, że dostałam zakaz na conajmniej dwa lata:)
Po pierwsze primo kandydata na Tatusia nie ma na horyzoncie, tzn może nie tyle kandydata co odpowiedzianego partnera, a dwa, że dostałam zakaz na conajmniej dwa lata:)
Też rodziłaś przez cięcie?
Wiadomosc o drugim dziecko spowodowala lawine komenatrzy pt.: teraz to sie zarznelas podwojnie i nie dasz sobie rady. Ja jednak zawsze chcialam miec dwojke dzieci i komenatrze innych mnie nie interesuja. Jendym uchem wpuszczalam drugim wypuszczalam. To przeciez takie podbudowujace miec "wsparcie" w najblizszych:).
Wiadomosc o drugim dziecko spowodowala lawine komenatrzy pt.: teraz to sie zarznelas podwojnie i nie dasz sobie rady. Ja jednak zawsze chcialam miec dwojke dzieci i komenatrze innych mnie nie interesuja. Jendym uchem wpuszczalam drugim wypuszczalam. To przeciez takie podbudowujace miec "wsparcie" w najblizszych:).
Moja mama się niby cieszyła ale popukała się w głowę i uznała, że postąpiłam śmiesznie nie dając sobie odpocząć. Teściu zaś wolałby, gdybym już pracowała a nie w domu siedziała. To były ich pierwsze reakcje ale teraz uwielbiają dziewczynki i nie wyobrażają sobie jakby miała wyglądać nasza rodzina bez tego "kompletu" ;)
Nas nikt nie naciskał ,sami chcieliśmy jedno po drugim , o drugie dziecko zaczęliśmy się starać jak córka miała kilka miesięcy ( 3-4).Chciałam mieć dzieci rok po roku ale nie wyszło i jest 2,5 roku różnicy.
Wiem tylko jedno że jakbym długo zwlekała z posiadaniem drugiego dziecka to córka byłaby chyba jedynaczką...
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Po pierwsze primo kandydata na Tatusia nie ma na horyzoncie, tzn może nie tyle kandydata co odpowiedzianego partnera, a dwa, że dostałam zakaz na conajmniej dwa lata:)
Też rodziłaś przez cięcie?
taaak - poczytaj w wolnej chwili mój artykuł o porodzie :) bo trochę to trwało
- Zarejestrowany: 25.11.2011, 07:26
- Posty: 68
U nas też jest prawie 2,5 roku różnicy - z wyboru. Teraz troszę żałuję, że nie mniej. Dzieciaki miałyby większy kontakt (chociaż teraz też jest fajnie) no i Tymcio byłby już większy jakbyśmy się o niego wcześniej postarali hi,hi - tzn byśmy mieli już więcej luzu.
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Pamiętam jak przy pierwszej wizycie położnej po porodzie przestrzegała nas żartobliwie - tylko żebym za rok do drugiego tu nie przyjechała;)
U mnie było odwrotnie,położna powiedziała:"Teraz czas na drugie!"Rodzina teraz dopiero zaczyna nas "szturchać",że czas na rodzeństwo dla Piotra...
a ja jak przeczytalam tytul,to myslalam,ze Ty Aga w ciazy jestes znowu :D:D:D
a ja jak przeczytalam tytul,to myslalam,ze Ty Aga w ciazy jestes znowu :D:D:D
Jeszcze mam czas:)))
- Zarejestrowany: 12.02.2011, 20:10
- Posty: 3358
Ja bardzo bym chciała drugie dziecko (mój mąż też), już nawet raz robiłam test ciążowy, ale wyszedł ujemny. Z jednej strony wiem, że finansowo u nas b. krucho - już drugi miesiąc mąż szuka pracy, tylko takie dorywcze łapie i to za grosze...Żyjemy więc we3 z mojej pensji (sorry we4, bo jeszcze labradorek;) i nie jest lekko. Może jak mąż znajdzie pracę, gdzie zaoferują mu umowę o pracę na czas określony(3mies., pół roku) a nie jak dotąd umowa-zlecenie, to będę spokojniejsza.
Aczkolwiek nie zabezpieczamy się nijak...co ma być, to będzie!;) Pewnie dla niektórych to nieodpowiedzialne, ale jak nie teraz to kiedy? A kryzys finansowy w naszym państwie ma być jeszcze większy, więc nie ma co tej decyzji odkładać...
No a teściowa już miesiąc temu jak się strułam czymś i wymiotowałam miała nadzieję, że jestem w ciąży. Ona też by chciała przynajmniej jeszcze jedno wnuczątko mieć.
Mam siostrę 18 miesięcy starszą i fajnie nam było się bawić we 2.
a ja jak przeczytalam tytul,to myslalam,ze Ty Aga w ciazy jestes znowu :D:D:D
ja tez!!!!:)
U nas w sumie nikt tak nie mowi, ale... z biegem czasu wiem ze bym juz chciała ;) Własciwie to podoba mi sie jak jest u Moniki :)
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Żałuję, ze nie zdecydowałam się na dzieci rok po roku. Kubunio w kwietniu skończy 4 latka i nie ma rodzeństwa. Teraz dopiero drugie dziecko planuję gdy Kubunio pójdzie do szkoły.